środa, 20 czerwca 2007

Standardy jakości w życiu codziennym?

Niedawno odwiedziłem jeden z krakowskich banków. Nazwijmy go bankiem "X" (by nie narażać się na konflikt z konkretną placówką). Otóż chciałem zmienić pewne "właściwości" mojego osobistego konta ROR. Wskazana placówka była otwarta do godziny 18. Pojawiłem się w niej około godziny 17.45. I co się okazało, otóż już na wstępie pewna Pani obsługująca rachunki popatrzyła na mnie jakby zrobił coś strasznie złego, po czym dość grubiańsko zwróciła mi uwagę, iż za chwile kończy pracę i nie zamierza ze mną załatwiać wskazanej sprawy. Nie pomogła moja argumentacja wskazująca na to, iż bank otwarty jest do 18. Podejrzewam, że wielu z was było świadkiem tego typu sytuacji. Co ważnym wskazany bank w reklamach telewizyjnych stawia na swoje proklienckie nastawienie, a tutaj zdecydowane zaprzeczenie. Zatem jak to jest naprawdę? Standardy obsługi klienta powinny obowiązywać wszędzie niezależnie od oddalenia od głównej placówki, czy czasu przyjścia danego klienta. Oczywiście mogłem pojawić się wcześniej, ale dlaczego mam nie zostać obsłużony skoro bank czynny jest od 9-18? A może jestem tym klientem, który przynosi dla banku znaczne korzyści? A może jestem nowym klientem zafascynowanym postawą banku? Żadnej z tych rzeczy nie sprawdził lub nawet nie domniemał pracownik wskazanej placówki. Czy to błąd? Owszem i to nawet karygodny. Można zrozumieć, iż pracownik jest zmęczony i ma już dosyć wyczerpującego dnia, ale czyż nie byłoby właściwszym podkreślenie uśmiechu pomimo zmęczenia (to przecież wiele nie kosztuje) i zwrócenie uwagi na swój "marny" stan fizyczny? Myślę, iż po takiej "interwencji" pracownika poczułbym się miło nawet jeśli nie zostałbym obsłużony i moja sprawa nie zostałaby załatwiona (choć dopełniając pewne standardy jakościowe załatwienie sprawy powinno być dokonane). No cóż... tego typu sytuacje zdarzają się dość nagminnie... dodać należałoby niestety!. Co można z tym zrobić? Wielu powiedziałoby - nic, tak musi być. Otóż niekoniecznie. Teoria samospełniającej się przepowiedni znajduje tu pewne odzwierciedlenie. Otóż jeśli nasze każde zachowanie będą implikować pewne standardy jakościowe i przemnożymy to nawet przez połowę naszego otoczenia z całą pewnością zachowanie nasze powróci w zachowaniu osób postronnych, a może dotrze także do pracownika banku? Według mnie z całą pewnością.

Mike
A member of TQMgroup

Jakość coż to jest?

Rozwinięć pojęcia "jakość" istnieje kilka albo nawet kilkadziesiąt. Każdy z nas potrafi powiedzieć, czym ona jest i z czym się kojarzy. Pytając statystycznego Kowalskiego - czym dla niego jest jakość, otrzymujemy słowa dosyć "jednoznacznie" się kojarzące: "to coś fajnego, istotnego", "no... to takie coś...hmmm... no przecież wiadomo". Otóż jak można łatwo zauważyć takie podejście jest dość powszechne. Oczywiście można spotkać ludzi, którzy na wstępie wymienią pełną definicję książkową wraz z uwzględnieniem jej podziału itd., ale gdy otrzymują pytanie czym dla nich jest jakość i jak ją rozumieją często słyszę długie "yyyhhh..." po czym otrzymuje zbitek słów często nie mający sensu. Oczywiście są osoby, które jasno i wyraźnie kojarzą pojęcie jakości, jednak to zdecydowana mniejszość. Zatem czym tak naprawdę jakość jest i z czym się kojarzy lub powinna kojarzyć?
To pytanie zarazem trudne, jak i bardzo proste. Z całą pewność jej definicje mogą różnić się w zależności od osoby, jej podejścia do świata, rozumienia go itd. Jednak fundament pojęcia zawsze powinien być ten sam i moim zdaniem wszyscy powinniśmy dążyć do tego, by takie fundamenty tego pojęcia powstały.
Dlatego właśnie powstała inicjatywa nazwana zespołem TQMgroup. Naszym celem jest zdefiniowanie pojęcia jakości i wyznaczenia jej fundamentów. Mam nadzieję zrobić to poprzez dyskusję i wymianę znaczeń pomiędzy uczestnikami ruchu. Będą pojawiać się liczne streszczenia, pseudoartykuły, które mają stać się podstawą do wspomnianej dyskusji. Mam nadzieję, iż ten pierwszy "artykuł" pozwolił Tobie drogi Czytelniku choć na moment zastanowić się czym jest jakość i że potrzeba nam jasnej, zrozumiałej i czytelnej definicji tego słowa, wraz z fundamentami jego istnienia. Jeśli tylko na chwilę się zatrzymałeś(aś) to jest to droga do pełnego sukcesu....

Kolejne prezentacje, wywiady, już niebawem.

TQMgroup
Pozdrawiamy.

poniedziałek, 18 czerwca 2007

Ready? Let's go...!

Witamy na naszym blogu poświęconemu zagadnieniom jakości! Już wkrótce pierwsze artykuły i komentarze!

Serdecznie zapraszamy!!

Pozdrawiamy,
Zespół TQMgroup