niedziela, 16 marca 2008

Jak efektywnie sprzedawać przez jakość?

Postawione pytanie stanowi niejako kontynuacje poprzedniego posta.

Z całą pewnością ciężko sprzedawać produkt/usługę, który/a owej jakości nie posiada, a jedynie skupiamy się na przedstawionym wcześniej (poprzedni post) schemacie "tłumaczenia: dość wysokiej ceny. No właśnie, ale załóżmy, że założenie jakościowe produktu/usługi jest spełnione. Czy to już koniec? Czy taki produkt/usługa sprzeda się zawsze? No cóż odpowiedź też jest dość oczywista - nie. Zatem czego jeszcze brakuje? Sprzedaż przez jakość to także jakość sprzedawcy. Nie oszukujmy się ciężko kupić usługę/produkt jeśli sprzedawca sam jej (jakości) nie stanowi. Nie odkryję "Ameryki" jeśli powiem, że na naszą percepcję i chęć do dalszego wysłuchiwania opisu/prezentacji (zakładamy NA RAZIE prezentacje bezpośrednią "face to face") wpływają jakieś 2-3 początkowe minuty. Poczynając od wyglądu, poprzez sposób mówienia itd. Często sprzedawcy o tym zapominają. A szkoda. Nauczmy się dostrzegać jakość w zakresie kompleksowości, a nie wyrwanej z kontekstu jej części. Jakość to pewien "układ" (tylko bez skojarzeń politycznych) czynników wzajemnie się uzupełniających. Co będzie w tym układzie zależy tylko od nas, i to sprawia, iż nie ma idealnej recepty. Grunt to zbudować je (zależności/układ) tak by poszczególne części się zazębiały i by jeden (czynnik) bez drugiego nie mógł istnieć. Gwarantuję sukces i to ponadstandardowy!

Pozdrawiam,

Jack
A member of TQMgroup

Sprzedaż przez jakość - czy to nie jest już "oklepane"?

Postawione pytanie jest dość zasadnicze i znajduje swoje odzwierciedlenie w codzienności każdego sprzedawcy: "Pan wybaczy, ale nasze produktu są najwyższej jakości i dlatego tyle kosztują" - oświadcza sprzedawca prezentują swoją ofertę. Jak często się z tym spotykamy? Dla nas (bacznych obserwatorów społeczno-ekonomicznych procesów) to niestety codzienność.
Zacznijmy od wyjaśnienia dlaczego "niestety". Przez sprytne tłumaczenie dość wysokiej ceny kwestiami jakościowymi zatracamy jej prawdziwy sens. Oczywiście jakość zawsze kosztuje i dlatego nie jest dla wszystkich. To dość oczywiste i intuicyjne. Jednak samo stwierdzenie nie może determinować oznaczenia jakościowego produktu/usługi. Zatem co może? Otóż odpowiedź nie jest prosta i dlatego niewielu/niewiele (firm itd.) ją stosuje. Według mojej (może i subiektywnej) opinii jakość jest ściśle związana z użytecznością i to wyrażoną w 100% i to nawet pomimo różnego jej pojmowania - i to jest właśnie jej sedno. Otóż wyobraź sobie (drogi Czytelniku) czym jest dla Ciebie jakość (tu pominę mój wywód na jej temat, zresztą dokonałem tego kilka postów wcześniej). Teraz dopasuj to do produktu/usługi. Czy kupisz coś co spełnia Twoje założenia (jeśli zakładamy, że masz taką potrzebę, zresztą myślę, że i tak tego dokonasz nawet jeśli potrzeba nie jest jeszcze określona)? Przeważnie odpowiesz sobie, że to oczywiste. No właśnie i to jest REALNE założenie, którym powinniśmy się kierować - jakość wyrażona w produkcie /usłudze to w gruncie rzeczy to wszystko co potencjalny jego/jej odbiorca jest sobie na ten temat wyobrazić.
Odwróćmy sytuacje i przy następnej okazji, gdy sprzedający będzie próbował "tłumaczyć" cenę jakością, czy jego produkt/usługa spełnia te założenia. A tym, którzy myślą o nowej wizji swojego produktu niech zapytają sami siebie: czy nie warto by takie podejście w tym twórczym procesie nie było podstawą? Myślę, że taka podstawa może prowadzić to jeszcze głębszych wniosków!


Pozdrawiam,

Jack
A member of TQMgroup

poniedziałek, 10 marca 2008

Witamy po przerwie

Witam ponownie na stronach naszego bloga!

Po długiej przerwie wracamy ponownie! Z nowym bagażem doświadczeń i obserwacji ruszamy pełną parą do działania! Już wkrótce nowe koncepcje i ciekawe spostrzeżenia!

Zespół TQMgroup